W wielu przypadkach chodzi również o jakość i cenę.
Będąc jeszcze konsultantką Avon chciałam bardzo mieć zalotkę.
Mam problem z prostymi rzęsami. Pewnego razu składając zamówienie, dodałam ją do koszyka.
I tak trafiła w moje ręce.
Mała, czarna, matowa!
Mam taką manię, że zawsze zanim coś zakupię czytam opinie, recenzje, oglądam zdjęcia, żeby nie kupić czegoś, co potem będzie zajmować miejsce w kosmetyczce i nie będzie użytkowane.
Wcześniej przeszukałam internet za opinią na jej temat. Niestety wiele informacji nie znalazłam.
Zaryzykowałam z jej zakupem i nie żałuję!
Jest bardzo poręczna i stabilna. Uchwyt wykonany jest z mocnego plastiku.
Dzięki plastikowi wiem, że nie poparzę się gdy przed użyciem zalotki będę chciała ją podgrzać.
Zalotka ma możliwość wymiany gumeczki po eksploatacji.
Stosuję już ją długi czas i do tej pory nie spotkałam się z podcinaniem i wyrywaniem rzęs. Gumka jest ciągle w dobrym stanie. Łatwo się ją czyści.
Rozmiar 11 cm.
Zalotka spełnia swoje zadanie, efekt utrzymuje się przez długi czas.
Z dobrym tuszem i zalotką możemy stworzyć efekt uwodzicielskiego spojrzenia :)
Pamiętajcie, że najpierw stosujemy zalotkę, a potem dokładnie tuszujemy rzęsy. Nigdy odwrotnie!
Pozdrawiam.
Kiedyś miała fioła na punkcie zalotki i stosowałam ją bardzo często ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com