czwartek, 2 lutego 2017

Garnier Moisture+ Maska Kompres AQUA BOMB

Tego postu nawet w planach nie miałam, ale jednak jest.
Od Garnier's otrzymałam maskę w płachcie i ją przetestowałam.
Jej forma aplikacji mnie zaintrygowała i postanowiłam się tym podzielić z Wami.
Co mówi producent?

Moisture+ Maska Kompres AQUA BOMB Super Nawilżenie I WygładzenieNowość od Garnier inspirowana azjatyckimi trendami.Widoczne efekty już po 15 minutachNie wymaga spłukiwania

Maska Kompres AQUA BOMB Super Nawilżenie do skóry odwodnionej to sposób na intensywne nawilżenie skóry - ekwiwalent tygodnia nawilżania w zaledwie 15 minut*. Skóra staje się pełna blasku i wygląda zdrowo.


Moja opinia.
To moja pierwsza maseczka tego typu.
Gdy wyjęłam maseczkę z opakowania, okazało się, że jest mocno nasączona. Maska miała dwie warstwy ze sobą połączone - niebieską i białą. Aplikacja polegała na nałożeniu całej maski białą stroną, a następnie ściągnięciu niebieskiej warstwy. 
Po zdjęciu płachty należy wklepać resztkę preparatu lub zdjąć nadmiar wacikiem. 

Opakowanie zaskoczyło mnie swoim rozmiarem.
Maska niestety jest niewymiarowa, zbyt za duża dla twarzy.
Podczas działania maseczki odczułam tylko lekkie szczypanie twarzy, które ustało po ok. 2 minutach. 

Jakie wrażenia po jej zastosowaniu?
Efektów specjalnych nie zauważyłam, na drugi dzień twarz była miękka i gładka.. i niestety po jej zastosowaniu wyskoczyła mi wielka boląca krosta. 
Kilka dni później postanowiłam zaryzykować, nałożyłam tą maskę na twarz jeszcze raz, żeby przekonać się czy rzeczywiście to ona ma zły wpływ na moją cerę. No i na drugim policzku miałam kolejną niespodziankę. 
To całkowicie skreśliło ją z mojej listy kosmetyków.

Moja mama również ją stosowała i nie miała żadnych niespodzianek ani efektów woow. Dodam, że mama ma cerę normalną. Moja zaś cera jest mieszana. 

Więc czas na szybkie podsumowanie:
PLUSY:
+ łatwość aplikacji
+ uczucie gładkości i miękkości
+ konsystencja płynna, ale nie cieknąca

MINUSY:
- cena, która wynosi ok. 10 zł
- działanie krótkie i niezbyt pozytywne

Cóż tu dużo się rozwodzić, Garnier chciał wypromować swoją maskę w płachcie zainspirowaną azjatyckymi maskami. Ale coś tu nie wyszło. 
Jestem pewna, że jej więcej nie kupię. Wolę kupić glinkę zieloną w proszku i sama stworzyć swoja maseczkę do twarzy.

Miałyście do czynienia z jakąś maską w płachcie?


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka